Hala sportowa w Głuchołazach była miejscem ostatniej odsłony Kontrolnych Zawodów Kadry w łucznictwie. Dwudniowemu, halowemu sprawdzianowi poddało się ponad 120 zawodniczek i zawodników, wśród których nie mogło zabraknąć stałego już składu reprezentantów UKS „GROT”: Seweryna Gandora oraz Szymona i Mateusza Porębskich. Program zawodów tradycyjnie już przewidywał na pierwszy dzień przeprowadzenie kwalifikacji składających się z czterech kolejno po sobie rozegranych rund na odległości 18 m. Nasza trójka juniorów młodszych zaliczyła udany występ, osiągając:
- Mateusz Porębski: 272 pkt. + 272 pkt. + 275 pkt. + 269 pkt. = 1088 pkt. (rekord życiowy), dzięki którym do niedzielnych finałów awansował z świetnej 2 pozycji.
- Szymon Porębski: 267 pkt. + 257 pkt. + 254 pkt. + 248 pkt. = 1026 pkt., dające mu pewny awans do rundek finałowych z wysokiego 6 miejsca.
- Seweryn Gandor: 224 pkt. + 234 pkt. + 244 pkt. + 242 pkt. = 944 pkt., przekładające się na 11 pozycję w kwalifikacjach i również pewny awans do niedzielnej odsłony rywalizacji.
Program niedzielnych finałów przewidywał, iż w każdej z kategorii wiekowych wystąpi po ośmiu najlepszych zawodników, którzy będą ze sobą rywalizować poprzez strzelanie pojedynków „każdy z każdym”. Selekcja 8 najlepszych zawodników polegała na przeprowadzeniu jednej rundy preeliminacyjnej. Pechowe rozstawienie wynikające z sobotniej drabinki kwalifikacyjnej zetknęło w jednym z pojedynków dwóch „grotowców”: Symona Porębskiego i Seweryna Gandora. Walka była bardzo wyrównana, a minimalną wyższością wykazał się Szymon, dzięki czemu awansował do czołowej ósemki, dołączając do swojego brata Mateusza.
Pojedynki „każdy z każdym” rozegrane bezpośrednio po rannych eliminacjach były już wyłącznym, indywidualnym popisem Mateusza Porębskiego, który bezdyskusyjnie wygrał wszystkie siedem rundek (na 7 możliwych), dzięki czemu mógł cieszyć się ze zwycięstwa w całych zawodach.
Szymon Porębski wygrywając dwa pojedynki, ukończył ostatecznie zawody na 7 pozycji, choć w jego przypadku należy wspomnieć o wyjątkowym pechu. W trakcie jednego z pojedynków, uszkodzeniu uległ jego łuk, w związku z czym zmuszony był kontynuować zawody z niepełnym osprzętem stabilizatora.
Natomiast Seweryn Gandor w wyniku nieznacznej preeliminacyjnej porażki został ostatecznie sklasyfikowany na przyzwoitej 11 pozycji.